Ile problemów przysparza i jakie
kontrowersje wywołuje temat mleka, najlepiej wiedzą rodzice małych dzieci.
Prędzej czy później przychodzi moment, w którym należy podjąć decyzję mleko
zwykłe czy modyfikowane?
Choć
temat karmienia niemowląt i rozszerzania diety wywołuje wiele emocji wśród
dyskutantów, co do jednego panuje zgodność – na początek zdecydowanie najlepsze
jest mleko matki. Jego skład ma idealną dla niemowlęcia kombinację wartości
odżywczych i chroni je przed alergiami oraz chorobami, zawsze jest pod ręką,
dodatkowo zaś karmienie piersią wzmacnia więź dziecka z matką. Problem jednak
pojawia wtedy, gdy karmienie w sposób naturalny jest niemożliwe lub też niemowlę
potrzebuje dodatkowego pokarmu. Wielu rodziców staje wówczas przed dylematem,
co wybrać – mleko zwykłe czy modyfikowane?
Z
jednej strony, zdecydowana większość dzisiejszych rodziców wychowała się na
mleku od krowy – często zagęszczanym kaszą manną lub mąką. Patrząc przez
pryzmat współczesnych zaleceń żywieniowych to wręcz nieprawdopodobne, że udało
nam się w zdrowiu dożyć do dorosłości, nadal chodzimy po świecie i raczej nie
wybieramy się w inne miejsce. Z drugiej strony, środowiska lekarskie i
dietetyczne ostrzegają, że mleko krowie nie jest najlepszym rozwiązaniem dla
niemowlęcia, lecz ostatecznością, po którą należy sięgnąć tylko wtedy, jeżeli
środki finansowe ograniczają możliwość zakupu dedykowanego maluchom mleka
modyfikowanego. Czy to prawda, czy może jednak niczym nieuzasadnione obawy?
Autorytety
medyczne, ze Światową Organizacją Zdrowia na czele, zalecają całkowite unikanie
mleka krowiego co najmniej do ukończenia przez dziecko 6. miesiąca życia, a
najlepiej – do ukończenia pierwszego roku. Po tym czasie zasadniczo zalecane
jest wprowadzenia do diety produktów mlecznych typu jogurt naturalny, kefir czy
twarożek, ale do ukończenia trzeciego roku życia dziecka, powinno ono, jeśli to
możliwe, pić mleko modyfikowane. Jednocześnie, na cenzurowanym znajduje się
świeże mleko, prosto od krowy. Skąd te zalecenia?
Przede
wszystkim obecne mleko, prosto od krowy, nie jest już takie, jak było kiedyś –
sposoby produkcji są zupełnie inne niż kilkadziesiąt lat temu. Dodatkowo, mleko
prosto od krowy, nawet wiejskiej mućki, może zawierać patogeniczne bakterie czy
mikroorganizmy, powodujące poważne choroby (np. szczep E. cola powiązany z
biegunką i niewydolnością nerek). Dla organizmu małego dziecka mogą być one
niezwykle groźne.
Z
tej przyczyny w diecie małego dziecka jest miejsce jedynie na mleko "z
kartonu" – pasteryzowane lub UHT. Tutaj jednak także pojawia się problem,
ponieważ mleko takie, de facto, ma skład nieodpowiedni dla niemowlęcia (szczególnie
jeśli chodzi o zawartość białek i tłuszczy) – za dużo białka, składników
mineralnych (sodu, fosforu, chloru, potasu) i tłuszczów nasyconych, za mało za
to, w stosunku do potrzeb dziecka, węglowodanów, witamin A, D, C i E,
nienasyconych kwasów tłuszczowych, a także żelaza. Może także wywoływać
alergię. To dlatego mleko krowie nie powinno stanowić podstawy codziennej diety
malucha.
Modyfikacja mleka w mleku modyfikowanym polega przede
wszystkim na zmianie proporcji między białkami serwatkowymi i kazeinowymi, zamianie
tłuszczu zwierzęcego na roślinny i zwiększeniu zawartości minerałów i witamin –
mówi Katarzyna Barwińska General Manager
marki Holle – znanego producenta żywności dla dzieci i niemowląt. Zawiera m.in. mniej fosforu i sodu, dzięki czemu nerki
dziecka są mniej obciążone. Dodatkowo, do produkcji ekologicznego mleka
modyfikowanego, a takie właśnie polecam wszystkim maluchom, stosowane jest
wysokogatunkowe mleko ekologiczne, dzięki czemu nie tylko jest ono zbilansowane
pod katem pożądanych wartości odżywczych, lecz jednocześnie gwarantuje
najwyższą jakość pochodzenia. Mleko takie jest kontrolowane przez odpowiednie
instytucje, monitorujące przestrzeganie przepisów i zasad dotyczących ekologii
– manager Holle.
Sięgając
po mleko modyfikowane należy pamiętać, że jego składniki i ich proporcje są
dostosowane do potrzeb dziecka – dlatego nie należy przekraczać liczby
zalecanych miarek w trakcie jego przygotowywania. Nie powinniśmy go również
gotować, ponieważ wysoka obróbka termiczna niszczy znajdujące się w nim
witaminy i inne cenne składniki. Mleko modyfikowane świetnie sprawdzi się
natomiast jako napój czy podstawa koktajli, kaszek i innych deserów, które nie
wymagają gotowania.
Holle.pl